No i jest Warszawa...
Jesteśmy w Warszawie i tu też czekało na nas wyzwanie budowlane. Działka pod Helike poszła w obce ręce, a fundusze z niej uzyskane zasiliły fundusze na zakup mieszkania. W Warszawie jednak wystarczyło na mieszkanie do generalnego remontu...
Ale jak ktoś ma obok kochającą rodzinę to nie zdejmuje tak łatwo różowych okularów. Pierwszy zatem krok - spotkanei z projektantem. Nie jest to tania randka. Gdy na pierwszym spotkaniu usłyszeliśmy cenę za zaprojektowanie naszych 62 metrów, Mąż przeliczył że za to mielibyśmy już jakieś ładne meble do sypialni. Ale uparłąm się i dziś wiem, że warto było.
Ale po kolei....
Najpierw zobaczcie zdjęcia ze stanu pierwotnego, czyli tego co było wystawione na sprzedaż jako "mieszkanie do lekkiego odświeżenia" ;-)
łazienka
stare czarne drewniane okna - wymieniliśmy jeszcze przed podpisaniem aktu notarialnego w listopadzie, by zdążyć przed mrozami
kuchnia - totalny odlot kulinarny :)
Chciałoby się zaśpiewać - tu na razie jest ściernisko....
Ale będzie ...
No właśnie, wszak liczy się świetny rozkład pomieszczenia, blok z cegły z lat 90-tych, i piękny widok z okna...